
Hej! Uwielbiam wizyty w sklepach wnętrzarskich. W głowie układam sobie nieśmiałe plany na urządzenie naszego własnego mieszkania (nie mogę się tego doczekać!), podpatruję aranżacje. Niestety w chwili obecnej nie mam zbyt wielkiego pola do manewru, jeśli chodzi o wygląd naszego obecnego lokum. Na szczęście nawet wynajmowane wnętrze można w prosty i efektowny sposób dostosować do naszego stylu, dodać mu trochę ciepła, by czuć się jak u siebie. Dlatego raz na jakiś czas wyszukuję w sklepach dodatki i dekoracje, którymi urozmaicam trochę mieszkanie. Dzisiaj pokażę Wam zakupy ze sklepu Jysk oraz... z Biedronki ;) Żywe kwiaty są cudowne i nie da się ich zastąpić. Kiedy tylko mam okazję, kupuję kwiaty cięte (ostatnio goszczą u mnie od tygodnia piękne goździki w kolorze fuksji). Żywe kwiaty potrzebują jednak światła, a nasze obecne lokum nie należy do tych dobrze nasłonecznionych. Kilka doniczkowych kwiatów niestety tego nie przetrwało... Dlatego skusiłam się na sztuczne rośliny